środa, 7 stycznia 2015

4

Pojechał.

Pusto mi teraz strasznie. Ale też i na swój sposób dobrze, chyba potrzebuję odrobiny samotności.
Jest mi ciężko. Własna niedoskonałość mnie przeraża i przytłacza. Nie wiem czy kiedykolwiek będę w stanie sprostać jego oczekiwaniom. On sam tego nie rozumie, a ja nie umiem mu wytłumaczyć. Wiecie, to drugi związek w moim życiu. Poprzedni trwał trzy lata. Wciąż nie umiem zmienić pewnych przyzwyczajeń. A on.... On jest starszy. On już wie czego oczekuje, wie czego szuka. Tylko ja... ja chce być akceptowana jako ja. Ale dziś powiedział mi komplement. Może nawet tego nie zauważył, ale ja schowałam go głęboko w serduszku - stwierdził że tak ślicznie wyglądam a on wyjeżdża i mnie zostawia i pewnie już na dworcu coś wyrwę. Czy jakoś tak. Nie od razu zrozumiałam znaczenie tego, co powiedział, ale jak to przypomniałam sobie później, zrobiło mi się bardzo miło.
On prędzej powie coś co mnie zaboli, niż komplement, często tak po prostu wcale nie chcąc mnie krytykować.
Kocham go, ale to trudne uczucie. Musimy się nauczyć sobie ufać. Musimy się dokładnie poznać i polubić nawzajem swoje wady.
W sylwestra po alkoholu powiedział mi że też mnie kocha. Ale szczerze marzę by usłyszeć to znów od niego, by nie być znów pierwszą która to powie.

Boli mnie dziś pół dnia brzuch. To pewnie przez to że oczyszcza się z tego koszmarnego jedzenia, jakie musiałam jeść przez ostatni tydzień. Dzisiaj dzień zaczęłam jak zawsze od kawy a potem liczi i mandarynki i dwie kromki razowego chleba. czyli 150Kcal a w owocach nie mam pojęcia ile bo nie wiem ile wagowo było T.T Ale kupiłam też trzy mrożonki na zupy, więc od jutra mogę zacząć prawdziwą dietę ^^
No i... przyznam się ze wstydem że wypiłam też dziś jednego energetyka mojito, zgodnie z opakowaniem 118 kcal.
Mam ten problem że z natury mam strasznie niskie ciśnienie i kawa i energetyki to jedyny sposób żebym nie była ciągle śpiąca. Miesiąc temu odstawiłam energole, bo to puste kalorie gazowane, i piłam tylko kawę, ale dzisiaj byłam taka senna na mieście @.@
Tylko przez ten ból brzucha w końcu nic dzisiaj nie ćwiczyłam><

Tyle się zmieniło w ciągu ostatnich miesięcy...
Ten nowy rok....
Będzie perfekcyjny.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz