59,2 Kg
Za dużo T.T
Dziękuję wam bardzo za słowa wsparcia. Z tymi spotkaniami to chodzi o to że naprawdę prawie zawsze ktoś je odwołuje. Jak w nocy miałam kompletnego doła umówiłam się z inną kumpelą - rano okazało się że jednak nie może bo jej mama pracuje. Takie moje głupie szczęście. Powinnam była to przewidzieć. A i dowiedziałam się, że do znajomej, która wczoraj odwołała spotkanie, po prostu wpadli jej inni znajomi. Grunt to poznać swoje miejsce w hierarchii...
W ogóle przespałam większość dnia. Jakoś nie miałam ochoty się ruszać z łóżka, bo i po co? Mam focha na cały świat i nie wychodzę z łóżka. Świat mnie nie nie chce to ja jego też!
Spróbuję nieco usystematyzować dietę:
śniadanie
- kawa - 0 kcal
- ćwiartka grapefruita - 25 kcal
- owsianka z dodatkowymi otrębami - 100 kcal [nawet nie dałam rady jej dojeść]
obiad
- zupa jesienna - 40 kcal
- zielona kawa - 0 kcal
- zielona herbata - dzisiaj jaśminowa - 0 kcal
kolacja
- zupa jesienna - 40 kcal
- ćwiartka grapefruita - 25 kcal
- koktajl błonnik-kapsaicyna - ?
- zielona herbata - dzisiaj jaśminowa - 0 kcal
suma: 230 kcal
I to rozumiem.
Ogólnie to po prostu mi się już jeść nie chce. To fajnie, jestem na tyle silna, że umiem się odzwyczaić.
Jutro planuję wstać w miarę wcześnie i posprzątać mieszkanie. Przydałoby się wreszcie sprzątnąć u zwierzaków[jak mi się strasznie nie chce @@]. Jestem za leniwa na życie momentami...
W ogóle dzisiaj od rana boli nie szyja. Zastanawiam się czy mnie przewiało, czy po prostu krzywo spałam. Poza tym że bolą mnie nogi, ale to od ćwiczeń i cieszy mnie to niesamowicie <3
Ten blog, pisanie do Was strasznie mnie podtrzymuje na duchu. Zanika gdzieś to poczucie że jestem sama i nikogo nie obchodzę, dziękuję wam Motylki!
ćwiczenia:
180 brzuszków
3 dzień wall sit challange
taniec
Muszę nauczyć się wreszcie jakiegoś całego układu a nie wyginać się tylko po swojemu....
Tak to już czasem jest, musimy liczyć na samych siebie. :/ Masz super bilans tylko uważaj na napady i te sprawy :* Trzymaj się! :D
OdpowiedzUsuńTak patrzę na Twoje bilanse... Moze waga stoi w miejscu bo jesz same węgle? Niby to mało tylko warzywa i owoce ale nadal to sam cukier. Postaraj się jeść więcej białka (chociażby serek wiejski albo twaróg) i nie jedz owoców wieczorem przez kilka dni i zobacz czy coś się zmieni:)
OdpowiedzUsuńWaga na pewno niedługo spadnie :*
OdpowiedzUsuńBilanse śliczne a ze znajomymi..no cóż tak to bywa i niekiedy człowiek jest rozczarowany :/ *hug*
Trzymaj się chudziutko :*
Annie xoxo
fajny bilans, zazdroszczę. Rozumiem cię z tymi spotkaniami, też często czuje się zapomniana albo odrzucona. Trzymaj się xoxo
OdpowiedzUsuń